dzis siedzialam w pokoju i nagle przypomnialam sobie o walentynkach.. i szybkim ruchem siegnelam po kartki od was.. zaczelam czytac i po chwili wybuchlam niekontrolowam atakiem placzu. rozwalily mnie teksty typu: dziekuje Ci za to, ze jestes jedna z tych najwazniejszych ; kocha sie pomino czegos , nie za cos.. "hotel room" , backe backe. ;( ja pierdole.. serio kurwa tesknie .. bez was to nie to samo. /barbekju
|