cz. II
Kobieta kiwnęła jedynie głową, przez chwile siedziałyśmy nic nie mówiąc… nagle starsza pani odwróciła się w moja stronę i delikatnym głosem zapytała ‘ czy Ty też na kogoś czekasz ? ’ automatycznie odpowiedziałam, że nie czekając na to co będzie dalej. Uśmiechnęła się i dodała : Ja przychodzę tu codziennie, od ok. 50 lat z nadzieją, że on wróci, bo wiesz drogie dziecko? gdy wygasa ta pierwsza wielka miłość trzeba pozwolić pokochać się innej osobie nie tkwić w jednym i tym samym punkcie, o starej miłości trzeba zwyczajnie zapomnieć… potem możemy zostać sami. ja mojej prawdziwej miłości na to nie pozwoliłam i ona odeszła. odeszła i nie wróci …
|