Przyjaźń, która miała być `na zawsze` trwała nie całe dwa miesiące. Przyjaciel, który miał być cały czas – odszedł . A ona ? Została z łzami w oczach. Mimo tego, że wiedziała o nim wszystko, mimo tego, że mówił, że on swoich obietnic nie łamie i że będzie zawsze tak po prostu ją zostawił. Wiedziała, że go traci, że nic nie może zrobić. Usiadła na parapecie, patrząc w niebo, krzyknęła `Mistrzu ! żartujesz sobie ze mnie . ? dziękuję Ci bardzo ! czemu mi to robisz ? czym ja tak zawiniłam ?` , po tych słowach rozpłakała się. Nie wiedziała co się z nią dzieje. Chciała uciec, ale wiedziała, że zrani za dużo osób. Tyle razem przeszli. Mimo, że to wszystko trwało tak krótko, znali się bardzo dobrze. Uznała, że przyjaźń miedzy chłopakiem, a dziewczyną nie istnieje. Nie wiedziała co on czuje, nie chciała wiedzieć. Chciała jak najszybciej o nim zapomnieć. Chciała żyć w końcu normalnie….
|