Wracałem od Ciebie, skręciłem w mało oświetloną uliczkę, wtedy jakiś chłystek podszedł do mnie i uderzył mnie w twarz. Oddałem mu po czym podbiegł drugi i uderzył mnie w tył głowy, pod grymasem bólu upadłem na ziemie, zaczęli mnie kopać, potem zabrali telefon i parę złotych, które miałem w kieszeni. Potem się jakoś pozbierałem i zacząłem wlec do domu, mimo tej sytuacji, stwierdziłem, że miałem szczęście.. Nie było ze mną Ciebie, nie darowałbym sobie, gdyby coś Ci się stało.../Loooveless
|