Z butelką szampana siedziała na moście. W głowie odbiłjały się jego ostatnie słowa: " To nie ma sensu to koniec, wybacz, że tak długo to ciągnąłem, tak naprawdę nigdy Cię nie kochałem". Cholerna miłość - krzyknęła w przestrzeń, Wypiła kolejny łyk szampana. Nie będę przez ciebie cierpieć. Wstała, zostawiła butelkę po szampanie. Poszła na dworzec. Wsiadła do pociągu choć nie wiedziała gdzie jedzie. Nareszcie poczuła się wolna, wolna od wszystkiego .
|