Wracasz. Przyprowadzasz do mojej głowy wraz z sobą całą przeszłość. Wszystkie chwile, te dobre i te złe, mieszają się razem. Próbuję wypychać je drzwiami i oknami, oczami i uszami, ale nie chcą odejść. Wpływają na moje decyzje i czyny. Chciałabym odciąć się od tego, jak kiedyś. Zapomnieć znów. Mieć kogoś, na kim można polegać, kogoś kto nie uzależnia jak narkotyki, a jednocześnie jest tą drugą połową. To takie nierealne w moim przypadku...
Narkotyki, alkohol, papierosy nawet nie wiem, które z nich mnie zabiło. W takim razie zapytasz się czemu tu jestem, co? Bardzo mocno chcę wrócić i przeprosić ludzi, których skrzywdziłam. Nie mogę. Muszę czekać tu, aż oni przyjdą do mnie.
|