Czuję jak zachodzące słońce przyjemnie i delikatnie zostawia na moim ciele jeden z ostatnich ciepłych dotyków dzisiejszego dnia... Rozkoszuję się tą chwilą, choć w sumie mogłabym też tańcząc w deszcze i skacząc po kałużach zapomnieć się troszkę między kropelkami, uśmiać przy tym beztrosko i chwilowej radości blaskiem razić w oczy ludzi zbyt poważnych, czy znudzonych codziennością, żyjących pod parasolem obojętności dość często.
|