Zrywając wszechświat z kawałka papieru na ścianie lepimy go z płatków owsianych i mleka. Łapiemy się za słówka i czytamy sobie w myślach. W kremowej przestrzeni, w nikłych westchnieniach, ciepłych spojrzeniach. W pierza zapachu i marzeniach z wisienka na czubku.
|