Nadal pije tyle kawy co kiedyś, teraz nawet troche wiecej. Nadal przesiaduje w sadzie, czując jak wargi pieką mnie z mrozu, a ręce powoli stają się tak miękkie, że wkońcu przestaje je czuć. Ale mimo wszystko lubie to. Zaczynam być dojrzalsza, wkońcu wielu osobom właśnie o to chodziło. Słucham troche uważniej niż kiedyś, staram patrzeć racjonalnie na świat, teraz już nie jestem aż tak aspołeczna jak byłam w tamtym roku. Minął już miesiąc i teraz uświadomiłam sobie, że czas najwyższy odstawić swoje fochy na bok i zacząć zwracać uwage na uczucia innych. Nie wiem czy to w ogóle jest możliwe, staram się.
|