Nie ukrywam, że lubię widok białej drogi za oknem. Ale nie toleruję błota i kałuż. Nie toleruję świstu wiatru i nadzwyczaj mocno kołyszących się drzew. Nie toleruję też mrozu. Ale mróz w towarzystwie białego puchu jest znośny. Mróz w połączeniu z wiatrem i bagnem na drodze nie jest dobry. Chociaż nie wiem jaka jest temperatura na zawnątrz. Nie chcę wiedzieć, mam nadzieję, że dzisiaj się nie dowiem. Interesuje mnie jedynie temperatura w moim pokoju. Dwadziesia jeden stopni celsjusza to dobra temperatura, ale ja zdecytowanie jestem z tych, którzy nie pogniewaliby się, gdyby słupek rtęci w termometrze pokojowym podniósł się o kilka stopni, naprawdę. A teraz stąd idę. Kot domaga się podrapania za lewym uchem.
|