pewnego razu w 3klasie mama wracając z wywiadówki była w pogodnym nastroju, wpadając na mnie w przedpokoju oznajmiła 'kochanie, nie można bić chłopców książkami po głowie, z nimi trzeba delikatnie, zwłaszcza kiedy mówią że czują do ciebie mięte' teraz wracając z wywiadówek jest cholernie wściekła rzucając to swoje markotne 'lepiej się popraw, a zacznij od tego że już nigdy więcej nie będziesz kopać chłopaków w jaja' a co jej kurwa do tego? / trruskawka
|