Kocham mieć te swoje jazdy, kiedy nic się nie liczy i żyję we własnym świecie. Kiedy nie liczy się nawet to, że on napisał. Nie liczy się nawet to, że chciał, bym do niego wpadła, gdy zakomunikowałam, że muszę iść się przewietrzyć dla własnego bezpieczeństwa. Nie liczy się to, że mam muzykę na maksa, a jest dawno po ciszy nocnej. Nie liczy się to, że robię nadzieję innym, głupim kolesiom. Ja mam wyjebane, to się kurwa liczy!
|