i nawet wtedy, gdy przestałeś się odzywać na tel,gg czy nawet na ulicy, z nieznanego mi powodu dalej wierzyłam, że w kocu wyślesz mi tą cholerną wiadomość i wytłumaczysz to wszystko, dlaczego tak się zachowujesz, o co Ci chodzi? przecież poza tobą nie widziałam nikogo innego olewałam nawet moich najlepszych kumpli, którzy mówili mi, że jesteś zwykłym cwaniakiem, przez którego będę beczeć.... pamiętam jak stałyśmy z kumplami na poczekalni, śmiałyśmy sie i rozmawiały na głupie tematy. nagle zobaczyłam jakąś parę trzymającą się za ręce, obok szedł jakiś mężczyzna. z głupia powiedziałam, 'patrzcie to wygląda jakby wszyscy troje trzymali się za ręce' jeszcze dobrze nie dokończyłam zdania jak ujrzałam Ciebie z ta gówniarą... czułam, że serce wali mi jak oszalałe. koleżanki popatrzyły tylko na mnie i z lekkim uśmiechem powiedziały ' chu*owa ta para, poj*bany ON, po*bana ONA... ' wtedy zrozumiałam, że już nic się nie ułoży.
|