Kiedy siedzę samotnie w pokoju... Otula mnie noc i samotność swoimi ramionami... Chciałabym teraz siedzieć koło Niego. Czuć spokojny oddech na spragnionej pocałunków twarzy. Czuć na sobie Jego pełne miłości, pragnienia, pożądania i tęsknoty oczy. Czuć zapach delikatnej skóry. Czuć Jego długie, smukłe palce na swoich ramionach. Czuć pocałunki na każdym milimetrze spragnionego miłości ciała. Czuć Jego bliskość ramion. Chciałabym teraz siedzieć obok Niego. Słyszeć delikatny oddech... Słowa, które szepta do ucha. Te dźwięczne, wspaniałe "Kocham Cię". Chciałabym, żeby mój świat zawirował. Żeby czas się zatrzymał... Chciałabym, żeby On się mną zaopiekował. Otoczył swą miłością, dając mi siłę, pozwalając zapomnieć o wszytkim, co złe. Chciałabym, żeby tu Był. Taki czuły i kochany. Żebym mogła czuć się bezpiecznie... Zamknąć oczy i zasnąć z myślą, że On tu jest. Że mnie kocha, pragnie i dba. Chciałabym się rano obudzić w Jego ramionach, bezpiecznych objęciach... Chciałabym, żeby On tu po prostu był...
|