Światło lampy daje ciepło. Za oknem miliony takich światełek. Tętniące życiem ulice.
Nieopowiedziane historie.
Karetka przyjechała z piskiem opon. Matka płacze. Słyszę łzy niechciane.
Obydwoje leżą obok siebie. Twarz i usta zwrócone ku sobie. Oczy ciągle otwarte.
I dotyk już lodowatych dłoni.
Ludzie patrzą ze smutkiem i politowaniem, nieśmiało kręcąc głowami.
Ona obok niego bez ruchu.
|