Nigdy mi się nie podobał, każda na niego leciała nazywali go "ciacho" "piękny" "słodki" i wiele innych ckliwych i słodkich określeń . Nie chciałam być jedną z tych co wzdychają do jakiegoś Narcyzika. Któregoś dnia jednak napisał do mnie, nie chciałam z nim utrzymywać kontaktów no ale po jakimś czasie = zostaliśmy przyjaciółmi ale on chciał czegoś więcej nie odpuszczał pisał i pisał do mnie noi zakochałam się . Spotkaliśmy się w walentynki w lesie Wyznałam mu uczucia a on uśmiechnął się słodko nagle wyciągnął dyktafon z kieszeni za drzew wyszli jego kumple a on krzyknął do nich "i co oddawać kase wygrałem zakład" . Stała z osłupieniem w oczach pojawiały się łzy była w szoku z tego co on zrobił poszła naD rzekę i skoczyła ...
Przez jakiegoś "głupiego cholernego słodkiego narcyzika"
|