gdy bylam mala strasznie balam sie ciemnosci , wtedy co noc wstawalam bralam kocyk i misia . szybkim kroczkiem szlam do brata . otwieralam po cichu drzwi do jego pokoju stawalam ze lzami w oczkach i mowilam 'moge z Tb posiedziec , boje sie ' wtedy usmiechniety bral mnie na rece , otulal kocem i szepczac do ucha mowil 'nie martw sie siostrzyczko przejdziemy przez to razem' .
|