umówilismy sie,że przyjdziesz do mnie o 18.elegancko sie wyszykowałam ,zrobiłam smakowita kolacje przy świecach z lampka wina. spozniles sie juz poł godziny,bylam zmartwiona usiadłam w fotelu w przedpokoju z telefonem w reku spogladajac co chwila ktora godzina.nagle słysze dzwonek do drzwi szybko je otwieram. stoisz tam ty ze spuszcona głowa. - Skarbie przepraszam wiem że nawaliłem.powiedziałeś. po czym mnie przytuliłeś. tulac sie do ciebie znów czułam damskie perfumy.nie... mam juz tego dośc-krzyknełam. nie potrafie siebie samej okłamywać-powiedziałam. nawet nie potrafiłeś na mnie spojrzeć. zacisnełam pięść i zaczełam sie bić.. powiedziałeś tylko głupie mała przepraszam. nie już dośc.łzy spłyneły mi po policzku. odepchnełam cie ode mnie i zatrzasnełam drzwi przed twoim nosem. przez zamkniete drzwi krzyknełam do Ciebie. idz sobie do niej a o mnie zapomnij./mychaa12
|