on słodzi jej przy każdym spotkaniu , ona wpatrzona w niego nie może uwierzyć w szczęście , które ją spotkało . i tak mijają kolejne tygodnie , ona bardziej w nim zadurzona , on , wymyśla coraz to nowsze satyryczne komplementy. po jakimś czasie zaczynają się małe kłótnie . ona skacze nad nim starając się za wszelką cenę go udobruchać , nie zważając na swoją godność kobiecą . ale za dwudziestym razem on wyjdzie z domu trzaskając drzwiami . ona pogrąży się w mrocznej sypialni otoczona chusteczkami i tuląc ukochanego kota będzie pluła sobie w brodę za to , że powiedziała w końcu to , co myśli . on nie wróci na noc ale nad ranem delikatnie otworzy drzwi , przegoni bezszelestnie kota z łóżka , położy się obok niej wtulając twarz z jednodniowym zarostem w jej włosy i patrząc w podkrążone i zaczerwienione oczy od płaczu szepnie - przepraszam kochanie .
|