Wszystkie ich kłótnie, awantury wzmacniały ich związek. Wszystkie jej i jego kłamstwa sobie wybaczali, bo siebie tak bardzo nawzajem kochali. Spędzali ze sobą wspaniały czas. Byli tak strasznie zadrośni o siebie nawzajem. Jej humory on wytrzymywał, pocieszał... ♥. Ale to było kiedyś ! Teraz wróćmy do rzeczywistóśći. Ona stała się samotna, zamknięta w sobie, płacząc w pokoju myślała cały czas o nim. On chodził cały czas na randki raz z jedną, a raz z drugą, nie przejmując się tym, że kogoś tak bardzo mocno zranił. / vanilliaa
|