Zaraz nie będzie szans z nią na ten taniec,
ruskiego szampana wypijesz z kolegami w bramie.
A mogła zatańczyć dla Ciebie specjalnie,
nie w mazowszu, a na rurce - centralnie.
Zawsze chciałeś mieć taką, ale bałeś się zacząć
Podejść i zagaić jakoś,
A jak przyszła do Ciebie i dzwoniła domofonem,
Ty spałeś na zrzucie najebany jak worek.
|