była zima,godzina około 18:30, spotkała go ,gdy wracała wieczorem ze spotkania z przyjaciółmi, śpieszyło jej się do domu, bo musiała przygotować referat na jutrzejszą lekcję , zatrzymał ją i powiedział.:-zostań chwile. - nie mogę,śpieszę się ,zresztą zmarzłeś idź do domu sie ogrzać. - to ,że jest zimno ,to nie jest ważne, zostań chwile . - nie moge, naprawde , musze napisać zaległą pracę.- ja nie pójdę ,zostane tu i bedę na ciebie czekał w tym miejscu. -nie wygłupiaj sie.! idź do domu ,ja muszę spadać.cześc .moze innym razem sie spotkamy. i poszła , w domu usiadła i zabrała się do referatu, skończyła ,gdzieś o około godz.20.00. usiadła przy oknie,padał śnieg ,miała dziwne uczucie , że ktoś na nią czeka. ubrała sie i pobiegla w to miejsce ,gdzie wcześniej go spotkała, był tam, stał dokładnie w tym samym miejscu co niecałe 2 godz.temu ,był przemarznięty,ale z trudem powiedział.: -czułem ,że przyjdziesz, czekałem na ciebie ,bo mi na tobie zależy, kocham cię.! łza spłynęła jej po
|