Nie umiem kochać, ale daje się kochać, bo to jest przyjemne. Ale to okropne mieć świadomość, że jestem z Nim tylko dlatego, że mi jest z Nim dobrze, że lubię, jak On mnie całuje, że czuję się kochana. I wiem doskonale, że to nie mój ostatni chłopak, chociaż pierwszy, że zakocham się w innym i Go zostawię. Jakiś potwór jestem, żeby myśleć o końcu na początku. Strasznie mnie to dławi,aż rozsadza od środka. Naprawdę, wolałabym ten stan ducha sprzed Niego. Najwspanialsze było to czekanie. Jak patrze na ludzi, to właściwie zawsze kocha tylko jedna strona... Jak ja bym strasznie chciała Go kochać, Żeby móc Mu to powiedzieć tak szczerze. Boże, jaka ja jestem zakłamana! Nie jem, ni e śpię, trudno mi oddychać. W dodatku On do mnie przemawia: "Jesteś dla mnie wszystkim, przy tobie jestem taki spokojny i szczęśliwy. Jesteś dla mnie taką Danuśką z "Krzyżaków", tyle w tobie dobroci i niewinności."
|