Widziałam dziś pewną dziewczynę. Miała takie smutne oczy.. Patrzyła przed siebie pustym wzrokiem. Serce miała wyciągnięte na dłoni. Było małe, kruche, z licznymi bliznami. Ledwo biło. Dziewczyna wyciągnęła rękę. Pokazała mi je. Krzyczała, że to ja dopuściłam je do takiego stanu. Szlochała, że to przeze mnie i moją naiwność. to moje zbyt mocne przywiązywanie się do ludzi zabija jej serce i duszę. Ramiona jej drżały. Serce powoli pękało na pół. wtedy uświadomiłam sobie, że patrzę w lustro. / zakazanamilosc
|