Rock lecący w moim pokoju miesza się z muzyką operową mojego taty i z disco polo, które "śpiewa" mój brat chodząc po domu. Z kuchni słychać głośno włączone radio, którego słucha moja mama i świdrujący w uszach odgłos miksera, którym robi ciasto. Do tego wszystkiego po domu biega nadpobudliwy kot, przesuwając wszystkie dywany i zwalając bibeloty z półek. Kocham to zamieszanie w sobotnie wieczory i skołowane miny sąsiadów, gdy w trakcie niego wpadną odwiedzić rodziców.
|