Siedziałam na trawie w parku. Dookoła eksplodowały pąki kolorowych tulipanów a ich zapach unosił się w powietrzu. Czytałam właśnie książkę kiedy usłyszałam twój śmiech. Tak niesamowicie pociągający i zadziorny. Śmiałeś się z czegoś co powiedział twój rudowłosy kolega. Kiedy na mnie spojrzałeś i zacząłeś iść w moim kierunku a motyle w moim brzuchu zaczęły ostrą imprezę. Wysłałeś mi jeden z tych rozbrajających uśmiechów. Usiadłeś obok mnie, zrywając czerwonego tulipana który rósł za nami. Położyłeś go bezczelnie na samym środku książki a potem mnie pocałowałeś. Wtedy pierwszy raz powiedziałeś mi że mnie kochasz.
Pół roku później po twojej obecności w moim życiu została tylko nienawiść i książka pachnąca tulipanami.
|