(cz. I) Przez całe popołudnie myślałam o tym, że jestem wściekła na Ciebie. Tak wiele razy mówiłam, że mam Cię dosyć. Pamiętasz jak oświadczyłam, że powinniśmy się rozejść - nie pasujemy do siebie. Ja wiem, ty wiesz, a jednak wciąż jesteś przy mnie. Zabrałeś mi wszystko co mogłam mieć. A dziś nie mam sił żyć. Gdy powiedziałam Ci, że próbowałam wjechać na drzewo, przeraziłeś się. Jedną noc rozpaczałeś, później stwierdziłeś, że nie chcesz czegoś takiego słuchać z moich ust, bo nie możesz spać w nocy. Gdy okazało się, że mam potworniaka - nawet nie interesowało Cię co to jest. Ja godzinami siedziałam i szukałam informacji - tobie wystarczyła nazwa. Oświadczyłam latem, że jeśli nie będzie cię przy mnie podczas najtrudniejszych chwil w moim życiu, pożegnamy się. Leżałam w szpitalu sama, ty piłeś piwo z przyjacielem, który życzył mi zdrowia. Gdy po zabiegu nie mogłam zadzwonic./forum
|