siedziałam u brata na górze i graliśmy na zakłady... tata z jego żoną mnie wołają " chodź tu raz dwa musimy ci coś pokazać'' ja biegnę po schodach w dół gubiąc po drodze kapcie ... gdy już jestem na dole pokazują mi gazetę gdzie są jakieś obrzydliwe buty lub jakaś ochydna bluza... wtedy nie robię nic innego jak się drę że przez nich przegrałam w tym samym momencie słyszę głos wydobywający się z kuchni mama i krzyczy do mnie z wielkim oburzeniem " czy ty musisz drzeć tak tą japę ?" normalnie z taka roodzinką nie da się nudzić
|