"Wpadasz? Mam Twoja ulubiona sałatkę w lodówce" -usłyszałam po odebraniu telefonu. -"Mmm.. i mam się na to nie skusić? Zaraz będę, ale wyjdź po mnie" -"Już wychodzę, słonko". Ubrałam się i wyszłam. Było już po 20 wiec ciemno było. Zobaczyłam grupkę kolesi, którzy gdy mnie ujrzeli zaczęli gwizdać i krzyczeć bym do nich podeszła. Oczywiste, że nie miałam ochoty wchodzić w jakiekolwiek rozmowy z nimi, wiec ich olałam. Jeden z kolesi podszedł do mnie i zaczął mnie całować. "E, koleś.. już mi dziewczynę wyrywasz?" -usłyszałam. "Zostaw ją bo ona jest moja." -podszedł i mnie obiął w pasie. "Oj sory koleś nie wiedziałem." . "Ja tez" -dodałam cicho. On zaczął się śmiać i dał mi wielkiego buziaka. / uniqueeee
|