I wiesz co? Siedzieliśmy dziś w sumie całą paczką, brakowało tylko Ciebie. W sumie to nawet jakoś specjalnie tego nie odczułam. Owszem, było mi trochę smutno, gdy ktoś wymieniał Twoje imię lub wspominał coś o Tobie, ale nie dałam po sobie tego poznać. To była trochę gra pozorów, ale z drugiej strony jestem z siebie dumna, że wychodząc gdzieś z domu nie myślę tylko o tym, czy Cię spotkam i jak potoczą się losy naszej "wielkiej miłości"
|