Z miłością jest jak z wiatrem, przychodzi i odchodzi, przepływa przez nasze życie i gra razem z czasem. Kiedyś może znajdę sens tego wszystkiego i zrozumiem , czemu dzieje się tak, że nie zawsze dwoje ludzi łączy się w idealną całość. Ta całośc zawsze ma jakąś wadę albo czasem my uszakdzamy ją nieodwracalnie, przyprawiając ją o piękace blizny. Gdyby dawała ona tyle szczęści ile pozornie ma dawać, nie widziano by w niej głębszego sensu. Dlatego tak wiele ludzi przystaje na swojej drodze i próbuje znaleźć radosną cząstkę bólu.. Ciemność nigdy nie dawała światła, więc czy miłość daje pełne szczęście? // przedsmakdnia
|