Czemu patrzysz na mnie, mamo, znowu takim wzrokiem ?
Czemu wszystko jest nie tak, cokolwiek nie zrobie ?
Chociaż staram sie jak moge,
to i tak to jest na marne.
Dzisiaj większąść moich marzeń zdaje sie być nierealne.
Straciłem wiare w Boga, bo On we mnie juz nie wierzył.
Myśle siedząc znów na oknie,
będąc zapatrzony w księżyc..
Jak tutaj mam przeżyć, żebym nigdy już nie ranił ?
Czemu większość moich snów kończą się, być koszmarami.
Dlaczego jak dynamid, wybucham, wpadam w furię ?
Chyba nigdy nie zrozumiem, czemu życie jest tk trudne.
|