Czekałam na nich tak gdzie zawsze. W końcu na róg mojej ulicy podjechała czarna toyota. Otworzyłam drzwi a jeden z przyjaciół chamsko wyciągnął 50 zł z pytaniem 'ile jestem winien?'. Cały samochód wybuchnął śmiechem, a ja udając obrażonego dzieciaka próbowałam powstrzymać się od śmiechu. Pomimo takich odpałów i tak was, kurwa, kocham.
|