Wracalismy razem z melanżu u Pawełka. Było grubo - to fakt. Bylismy mocno nawaleni, jak zawsze... W pewnym momencie zatrzymalam się i powiedziałam "wiesz, zajebisty jestes Kuba, masz ladne oczy, fajnie się ubierasz, zawsze mnie zrozumiesz, i odprowadzasz mnie po imprezach...Ja Cię chyba kurwa kocham." A on nawet się nie zmieszał... powiedział tylko - "mała, za bardzo się napiłas, ale ja też Cię kocham, moje słoneczko" Po czym mocno mnie przytulił i dalej szlismy objęci.
|