To co jest między nami, to nie może być miłość. To jakieś krótkie, przelotne zauroczenie. Nie mogę nazwać czegoś miłością, skoro tak nie jest. Ja dalej czuję miętę do Niego. Do tego kolesia, który zafundował mi najlepsze dni w życiu. Przy którym czułam się bezpieczna, potrzebna na tym pozbawionym uczuć świecie. Przez którego nie mogłam spać, bo martwiłam się co tym razem narobi. Dla którego rzucałam nałogi. On był i jest moją loffe.
|