gdy kładę się spać, leżę już w łóżku nie myślę o tym jak namiętną noc moglibyśmy spędzić pod pierzyną. przewracam się z boku na bok trzymając w ręku telefon. wtedy nie chcę niczego więcej niż poczuć, że on zaczyna wibrować, odebrać i przegadać z tobą całą noc. potem składalibyśmy się na doładowanie. i tak było by co noc.
|