A gdy wracali razem z parku, on puścił jej dłoń i zatrzymał się przy mijanych kumplach, a ona szła dalej z nadzieją, że zaraz do niej podbiegnie...Jednak przeliczyła się. Napisał wiadomość z przeprosinami dopiero wtedy, gdy dotarła do domu
Wybaczyła mu. Wybaczyła, bo bardziej utkwiły jej w pamięci chwile spędzone w parku, niż późniejszy incydent z kolegami...
|