Moje krwistoczerwone paznokcie wbijam ci prosto w serce, następnie spijam kropelki krwi, które ciekną strumieniami po twojej klatce piersiowej. Już nie masz serca, to twój koniec. Zabrałam je, bo i tak go nie potrzebowałeś. Było bezużyteczne, jak wielki kawał mięsa w twoim ciele, za to komuś uratowało życie. Ty kierowałeś się wyłącznie swoim męskim rozumkiem, wielkości orzecha, raniąc przy tym najbliższych.
|