Wzięło mnie na wspomnienia. Znowu robię się słaba. Tym razem trafiają do serca. Ale ja tego nie chcę! Proszę, niech ktoś mi postawi na drodze człowieka, któremu będę mogła zaufać. Dla którego będę kimś więcej. Proszę. Chcę mieć słitaśne opisy na gadu, uśmiech na ryju 27 godzin/9 dni w tygodniu, malować serduszka w zeszycie i mieć dla kogo wstawać o piątej rano, żeby jakoś w miarę wyglądać!
|