|
...we śnie tak niewinnym, a zarazem tak płochliwym przewijały się obrazy dzisiejszych dni. choć czuć było jeszcze zapach Miłości wprost z brzucha Mamy - nieunikniony był fakt, że zaczęłam wzrastać i musiałam samodzielnie uczyc się miłości i życia. powoli rosłam, krok po kroku kreując dzisiejszą siebie..
|