Gdy Twoja siostra zadzwoniła do mnie z prośbą, żebym przyszła do Was, automatycznie to zrobiłam. 'Co jest?' Zapytałam gdy już weszłam do środka. 'Nie wezmę nic, póki ona nie przyjdzie.' Usłyszałam Twój głos i spojrzałam pytająco na Twoją siostrę. 'Ma gorączkę, cały czas chciał, żebyś przyszła.' Zdziwiłam się, nie umiałam nic powiedzieć. 'Masz tu tabletki i idź do niego, proszę Cię!' Zostałam wepchnięta do pokoju. Leżałeś na łóżku cały spocony. 'Hej. Jestem, tak jak tego chciałeś. A teraz weź te lekarstwa, proszę.' Dałam je Tobie. 'Przyszłaś.' Mimo zmęczenia, uśmiechnąłeś się. 'Tak, przyszłam. Zdejmij koszulkę, dam Ci nową.' Wyjęłam z szafy bluzkę i pomogłam Ci założyć. 'Czyli martwisz się o mnie' Wyszeptał, a mi serce zabiło szybciej. 'Tak, martwię się' Położyłam Cię na łóżku. 'Nie idź nigdzie, zostań tu ze mną.' Poprosiłeś. 'Nigdzie się nie wybieram. Zostanę tyle, ile będziesz chciał.' Usiadłam na łóżku i głaskałam Cię po twarzy, a Ty zasnąłeś mi na nogach, szepcząc, że mnie kochasz.
|