Słowa 'kocham Cię' brzmiały dla mnie jak magiczne zaklęcie i obawiam się, że stanie się coś złego, jeśli przestanę je powtarzać, jeśli przestanę je słyszeć od niego. Drżałam, kiedy je wypowiadałam, a gdybym ich nie usłyszałam, straciłabym apetyt i zainteresowanie dla świata. Ale były też dobrym wypełniaczem ciszy. Pomagały ratować sytuację, kiedy groziła nam sprzeczka. Pocieszały nas, kiedy byliśmy w złym nastroju.
|