|
Pewien chłopak bardzo zakochany w swojej dziewczynie pewniego deszczowego wieczora usiadł na parapecie. Lubił tam siadać, bo to właśnie tam pierwszy raz zauważył swoją miłość, nie przeszkadzała mu nawet smutna melodia jaką wygrywał deszcz. Rozmyślał o nich. Dziewczyna była dla niego bardzo ważna, tylko ona się liczyła. Postanowił umówić się z nią na jutro, wiał telefon i napisał esa, dziewczyna od razu odpisała. Darzyła go tym samym uczuciem. Chłopak się bardzo ucieszył, chciał jak najszybciej koleiny dzień ale mimo to nie poszedł spać, dalej rozmyślał. W końcu położył się i zasnął, wstał kolejnego dnia i poszedł na spotkanie. Coś się zaczęło pierszyć w ich związku dziewczyna przestała tak kochać chłopaka. Chłopak zorientował się że ją traci , powiedział jej o tym , ona nic nie odpowiedziała . Następnego dnia się spotkali, zerwała z nim . Chłopak się załamał, przez tydzień nie wychodził z domu, ani razu w tym czasie nie usiadł w oknie. /Agata D.
|
Dodaj komentarz
