...i czułam jak łzy cisną mi się do oczu i powoli spływają po policzku.Były one słone, przesycone żalem,smutkiem,bezradnością.Czułam jak całe moje szczęście spływa wraz z łzami,jak cała nadzieja paruję i unosi się w powietrzu.Te całe poczucie winy tliło się we mnie i narastało wraz ze smutkiem.Ręce mi drżały,nie mogłam wydobyć z siebie głosu...To był szok ,z którym ledwo sobie poradziłam...
|