Tyle było chwil, kiedy chciałam popełnić samobójstwo.
Wtedy zjawiał się On i wszystkie moje czarne myśli ginęły momentalnie.
Boje się, że teraz, kiedy będę chciała zrobić coś głupiego,
to już mnie nie uratuje, nie powie 'jesteś mi potrzebna, kocham Cię',
nie przytuli, nie pocałuje, bo przecież Jego już nie ma..
|