Od pewnego czasu nie miała humoru.
Najchętniej przed jadącym pociągiem
nie schodziłaby z torów.
Wszystko jej się zawaliło
I jedno uczucię ją wciąż gnębiło.
Chciała to skończyć
tak normalnie, po prostu.
I chciałaby zrzuciuć swe uczucia z mostu.
Bo ona sama pragnęła życia,
Lecz znienawidziła je od tego odkrycia.
Ty ją zdradzałęś, tak rok po roku,
A ona bała się wykonać jakiegokolwiek kroku.
|