Skacowana po melanżu poszłam do kuchni po tabletki , ktorych nie było . Wkurwiona wróciłam do swojego pokoju , złapałam za telefon , napisałam ci : POMOCY . Po 15 minutach dzwonek do drzwi , stałes tam ty , z aspiryną iw jednej , a maślanka w drugiej dłoni . Kocham Cie za to , że najlepiej wiesz co mi potrzeba , co dzień dziekuje bogu że mam takiego przyjaciela jak ty . /moblowiczka
|