i wiecie czego w sobie nienawidzę ? nienawidzę tej cholernej słabości do niego . wiem że to jest złe i że sama się pakuje w gówno . że być może będę tego żałować. że nie raz będę jeszcze przez niego cierpieć. że za każdym razem będzie boleć tak samo . a mimo to wracam do niego jak bumerang . jestem pojebana ? - nie. widocznie to skutek uboczny miłości .
|