Staliśmy na peronie, padał deszcz pomimo tego że jest zima, pomimo tego że na niebie nie było chmur. Podeszłam do niego, przytulił mnie i pocałował nie zważaliśmy na ludzi chodzących dookoła nas już nie liczyło się to że nas zobaczą . Spojrzał mi w oczy i powiedział : chyba czas się pożegnać . Na peron wjechał pociąg. Pocałował mnie po raz ostatni i wsiadł do pociągu. Stanął w oknie i patrzył na mnie uśmiechając się tak cudownie jak przez ostatnie 5 dni. Pociąg odjechał, a ja cieszyłam się, że padał deszcz bo chociaż nie widział moich łez ..
|