cz.1 spojrzała na Niego swoimi wielkimi, zaszklonymi oczami. `tylko nie płacz` poprosił, trzymając Jej rękę w uścisku. `nie poradzę sobie bez Ciebie.` szepnęła, lekceważąc Jego prośbę - łzy pojawiły się na policzkach. `wszystko będzie dobrze` zapewnił, po czym objął Ją, ale Ona natychmiast się mu wyrwała. `co Ty gadasz?! jakim cudem wszystko ma być dobrze?! za chwilę, odlecisz, będziesz o 2500 km ode mnie. i już nigdy Cię nie spotkam, Ty już nigdy nie wrócisz!` wykrzyczała, zasłaniając twarz rękoma - nie potrafiła opanować wylewających się łe
|